Wyszukiwarka
Liczba elementów: 13
Wycieczki: Czantoria zimą
Wielka Czantoria opada ku dolinom Wisły i Olzy stromymi zboczami, które porastają lasy - przeważnie bukowe i świerkowo-jodłowe. Najbardziej cenne pod względem przyrodniczym fragmenty lasów, o naturalnym charakterze, chronione są w rezerwatach przyrody znajdujących się po obu stronach granicy państwowej. Kolejką krzesełkową można wyjechać z Ustronia Polany na znajdująca się na Czantorii polanę Stokłosica, skąd na szczyt pozostaje dwadzieścia pięć minut spaceru. Będąc na szczycie Czantorii możemy skorzystać ze znajdującej się po czeskiej stronie wieży widokowej. Rozległa panorama, oprócz terenów Beskidu Śląskiego, obejmuje także znajdujący się po stronie Republiki Czeskiej Beskid Śląsko-Morawski. Widać stąd ponadto miasta południowej części Górnego Śląska, a w przypadku lepszej pogody także odleglejsze pasma górskie Polski, Czech i Słowacji. Poniżej szczytu, nieco na zachód, po czeskiej stronie granicy, znajduje się schronisko. Obiekt ten postawiony został w latach 1903-1904, jeszcze przez niemiecką organizacje turystyczną Beskidenverein, w ramach niemiecko-polskiej rywalizacji kulturalnej i turystycznej w tej części Beskidów. Po wytyczeniu granicy polsko-czechosłowackiej w 1920 roku schronisko znalazło się po drugiej stronie. W Polsce znajdowało się przez krótki czas przed II wojną, po zaanektowaniu Zaolzia w 1938 roku. Po wojnie znalazło się z powrotem w Czechosłowacji. W latach PRL, z uwagi na restrykcje graniczne, schronisko było niedostępne, często też szlaków w tym rejonie pilnowały dość liczne patrole wojskowe. W latach 90. XX w. otwarto tutaj turystyczne przejście graniczne, zaś od czasu przytąpienia Polski i Czech do porozumienia z Schengen (w 2007 roku) granicę można przekraczać bez przeszkód (pamiętając o obowiązku posiadania dokumentu tożsamości). Tak w schronisku, jak i na wieży widokowej można płacić i w koronach czeskich i złotówkach. Najkrótsze szlaki turystyczne na Czantorię prowadzą z Ustronia oraz leżącego po drugiej stronie granicy Nýdka. Ze szczytu można wędrować w stronę góry Tuł i Goleszowa, albo też wybrać się na dłuższą wycieczkę Głównym Szlakiem Beskidzkim, w stronę Stożka i Baraniej Góry.
Wycieczki: Czantoria zimą
Wielka Czantoria opada ku dolinom Wisły i Olzy stromymi zboczami, które porastają lasy - przeważnie bukowe i świerkowo-jodłowe. Najbardziej cenne pod względem przyrodniczym fragmenty lasów, o naturalnym charakterze, chronione są w rezerwatach przyrody znajdujących się po obu stronach granicy państwowej. Kolejką krzesełkową można wyjechać z Ustronia Polany na znajdująca się na Czantorii polanę Stokłosica, skąd na szczyt pozostaje dwadzieścia pięć minut spaceru. Będąc na szczycie Czantorii możemy skorzystać ze znajdującej się po czeskiej stronie wieży widokowej. Rozległa panorama, oprócz terenów Beskidu Śląskiego, obejmuje także znajdujący się po stronie Republiki Czeskiej Beskid Śląsko-Morawski. Widać stąd ponadto miasta południowej części Górnego Śląska, a w przypadku lepszej pogody także odleglejsze pasma górskie Polski, Czech i Słowacji. Poniżej szczytu, nieco na zachód, po czeskiej stronie granicy, znajduje się schronisko. Obiekt ten postawiony został w latach 1903-1904, jeszcze przez niemiecką organizacje turystyczną Beskidenverein, w ramach niemiecko-polskiej rywalizacji kulturalnej i turystycznej w tej części Beskidów. Po wytyczeniu granicy polsko-czechosłowackiej w 1920 roku schronisko znalazło się po drugiej stronie. W Polsce znajdowało się przez krótki czas przed II wojną, po zaanektowaniu Zaolzia w 1938 roku. Po wojnie znalazło się z powrotem w Czechosłowacji. W latach PRL, z uwagi na restrykcje graniczne, schronisko było niedostępne, często też szlaków w tym rejonie pilnowały dość liczne patrole wojskowe. W latach 90. XX w. otwarto tutaj turystyczne przejście graniczne, zaś od czasu przytąpienia Polski i Czech do porozumienia z Schengen (w 2007 roku) granicę można przekraczać bez przeszkód (pamiętając o obowiązku posiadania dokumentu tożsamości). Tak w schronisku, jak i na wieży widokowej można płacić i w koronach czeskich i złotówkach. Najkrótsze szlaki turystyczne na Czantorię prowadzą z Ustronia oraz leżącego po drugiej stronie granicy Nýdka. Ze szczytu można wędrować w stronę góry Tuł i Goleszowa, albo też wybrać się na dłuższą wycieczkę Głównym Szlakiem Beskidzkim, w stronę Stożka i Baraniej Góry.
Wycieczki: Czantoria zimą
Wielka Czantoria opada ku dolinom Wisły i Olzy stromymi zboczami, które porastają lasy - przeważnie bukowe i świerkowo-jodłowe. Najbardziej cenne pod względem przyrodniczym fragmenty lasów, o naturalnym charakterze, chronione są w rezerwatach przyrody znajdujących się po obu stronach granicy państwowej. Kolejką krzesełkową można wyjechać z Ustronia Polany na znajdująca się na Czantorii polanę Stokłosica, skąd na szczyt pozostaje dwadzieścia pięć minut spaceru. Będąc na szczycie Czantorii możemy skorzystać ze znajdującej się po czeskiej stronie wieży widokowej. Rozległa panorama, oprócz terenów Beskidu Śląskiego, obejmuje także znajdujący się po stronie Republiki Czeskiej Beskid Śląsko-Morawski. Widać stąd ponadto miasta południowej części Górnego Śląska, a w przypadku lepszej pogody także odleglejsze pasma górskie Polski, Czech i Słowacji. Poniżej szczytu, nieco na zachód, po czeskiej stronie granicy, znajduje się schronisko. Obiekt ten postawiony został w latach 1903-1904, jeszcze przez niemiecką organizacje turystyczną Beskidenverein, w ramach niemiecko-polskiej rywalizacji kulturalnej i turystycznej w tej części Beskidów. Po wytyczeniu granicy polsko-czechosłowackiej w 1920 roku schronisko znalazło się po drugiej stronie. W Polsce znajdowało się przez krótki czas przed II wojną, po zaanektowaniu Zaolzia w 1938 roku. Po wojnie znalazło się z powrotem w Czechosłowacji. W latach PRL, z uwagi na restrykcje graniczne, schronisko było niedostępne, często też szlaków w tym rejonie pilnowały dość liczne patrole wojskowe. W latach 90. XX w. otwarto tutaj turystyczne przejście graniczne, zaś od czasu przytąpienia Polski i Czech do porozumienia z Schengen (w 2007 roku) granicę można przekraczać bez przeszkód (pamiętając o obowiązku posiadania dokumentu tożsamości). Tak w schronisku, jak i na wieży widokowej można płacić i w koronach czeskich i złotówkach. Najkrótsze szlaki turystyczne na Czantorię prowadzą z Ustronia oraz leżącego po drugiej stronie granicy Nýdka. Ze szczytu można wędrować w stronę góry Tuł i Goleszowa, albo też wybrać się na dłuższą wycieczkę Głównym Szlakiem Beskidzkim, w stronę Stożka i Baraniej Góry.
Wycieczki: Czantoria zimą
Wielka Czantoria opada ku dolinom Wisły i Olzy stromymi zboczami, które porastają lasy - przeważnie bukowe i świerkowo-jodłowe. Najbardziej cenne pod względem przyrodniczym fragmenty lasów, o naturalnym charakterze, chronione są w rezerwatach przyrody znajdujących się po obu stronach granicy państwowej. Kolejką krzesełkową można wyjechać z Ustronia Polany na znajdująca się na Czantorii polanę Stokłosica, skąd na szczyt pozostaje dwadzieścia pięć minut spaceru. Będąc na szczycie Czantorii możemy skorzystać ze znajdującej się po czeskiej stronie wieży widokowej. Rozległa panorama, oprócz terenów Beskidu Śląskiego, obejmuje także znajdujący się po stronie Republiki Czeskiej Beskid Śląsko-Morawski. Widać stąd ponadto miasta południowej części Górnego Śląska, a w przypadku lepszej pogody także odleglejsze pasma górskie Polski, Czech i Słowacji. Poniżej szczytu, nieco na zachód, po czeskiej stronie granicy, znajduje się schronisko. Obiekt ten postawiony został w latach 1903-1904, jeszcze przez niemiecką organizacje turystyczną Beskidenverein, w ramach niemiecko-polskiej rywalizacji kulturalnej i turystycznej w tej części Beskidów. Po wytyczeniu granicy polsko-czechosłowackiej w 1920 roku schronisko znalazło się po drugiej stronie. W Polsce znajdowało się przez krótki czas przed II wojną, po zaanektowaniu Zaolzia w 1938 roku. Po wojnie znalazło się z powrotem w Czechosłowacji. W latach PRL, z uwagi na restrykcje graniczne, schronisko było niedostępne, często też szlaków w tym rejonie pilnowały dość liczne patrole wojskowe. W latach 90. XX w. otwarto tutaj turystyczne przejście graniczne, zaś od czasu przytąpienia Polski i Czech do porozumienia z Schengen (w 2007 roku) granicę można przekraczać bez przeszkód (pamiętając o obowiązku posiadania dokumentu tożsamości). Tak w schronisku, jak i na wieży widokowej można płacić i w koronach czeskich i złotówkach. Najkrótsze szlaki turystyczne na Czantorię prowadzą z Ustronia oraz leżącego po drugiej stronie granicy Nýdka. Ze szczytu można wędrować w stronę góry Tuł i Goleszowa, albo też wybrać się na dłuższą wycieczkę Głównym Szlakiem Beskidzkim, w stronę Stożka i Baraniej Góry.
Grupa Lipowskiego Wierchu i Romanki to jeden z najciekawszych fragmentów Beskidu Żywieckiego – szczyty Romanki, Rysianki, Lipowskiego Wierchu czy Boraczego Wierchu wznoszą się tutaj wysoko, nawet powyżej 1350 m n.p.m., stoki gór często prześwitują widokowymi polanami, znakowanych szlaków turystycznych jest mnóstwo, a i schronisk nie brakuje. Wśród tylu atrakcji niepoślednie miejsce zajmuje Hala Lipowska, rozciągająca się na południowych stokach Lipowskiego Wierchu, na wysokości od 1150 do 1290 m n.p.m. Kiedyś była ona intensywnie użytkowana gospodarczo – miejscowi, góralscy pasterze wypasali na niej liczne stada owiec. Przed stu laty zaś odkryli ją dla siebie również wielbiciele turystyki górskiej. W 1931 roku niemieckie stowarzyszenie turystyczne „Beskidenverein” rozpoczęło tutaj budowę własnego, całorocznego schroniska. Pierwszych gości przyjęło ono już w roku następnym. Przez pozostałe lata okresu międzywojennego schronisko na Lipowskiej ostro konkurowało z polskim, na Hali Rysianka. Po II wojnie światowej obiekt przejęło Polskie Towarzystwo Tatrzańskie, które uruchomiło w nim schronisko już w 1946 roku. Obecnie schronisko na Hali Lipowskiej należy do najpopularniejszych w polskich Karpatach. Hala Lipowska, poza schroniskiem, przyciąga także wspaniałą panoramą: od Pilska, poprzez grań Tatr, po grupę Wielkiej Raczy. Halę udostępniają liczne szlaki turystyczne. Na polanie warto odszukać okazały krzyż, obok którego postawiono niewielką kaplicę. Przy niej stoi głaz upamiętniający wielokrotne pobyty na Lipowskiej Karola Wojtyły, późniejszego papieża Jana Pawła II. W miejscu tym kończy się szlak religijny, tzw. Droga Światła.
Wycieczki: Czantoria
Wielka Czantoria opada ku dolinom Wisły i Olzy stromymi zboczami, które porastają lasy - przeważnie bukowe i świerkowo-jodłowe. Najbardziej cenne pod względem przyrodniczym fragmenty lasów, o naturalnym charakterze, chronione są w rezerwatach przyrody znajdujących się po obu stronach granicy państwowej. Kolejką krzesełkową można wyjechać z Ustronia Polany na znajdująca się na Czantorii polanę Stokłosica, skąd na szczyt pozostaje dwadzieścia pięć minut spaceru. Będąc na szczycie Czantorii możemy skorzystać ze znajdującej się po czeskiej stronie wieży widokowej. Rozległa panorama, oprócz terenów Beskidu Śląskiego, obejmuje także znajdujący się po stronie Republiki Czeskiej Beskid Śląsko-Morawski. Widać stąd ponadto miasta południowej części Górnego Śląska, a w przypadku lepszej pogody także odleglejsze pasma górskie Polski, Czech i Słowacji. Poniżej szczytu, nieco na zachód, po czeskiej stronie granicy, znajduje się schronisko. Obiekt ten postawiony został w latach 1903-1904, jeszcze przez niemiecką organizacje turystyczną Beskidenverein, w ramach niemiecko-polskiej rywalizacji kulturalnej i turystycznej w tej części Beskidów. Po wytyczeniu granicy polsko-czechosłowackiej w 1920 roku schronisko znalazło się po drugiej stronie. W Polsce znajdowało się przez krótki czas przed II wojną, po zaanektowaniu Zaolzia w 1938 roku. Po wojnie znalazło się z powrotem w Czechosłowacji. W latach PRL, z uwagi na restrykcje graniczne, schronisko było niedostępne, często też szlaków w tym rejonie pilnowały dość liczne patrole wojskowe. W latach 90. XX w. otwarto tutaj turystyczne przejście graniczne, zaś od czasu przytąpienia Polski i Czech do porozumienia z Schengen (w 2007 roku) granicę można przekraczać bez przeszkód (pamiętając o obowiązku posiadania dokumentu tożsamości). Tak w schronisku, jak i na wieży widokowej można płacić i w koronach czeskich i złotówkach. Najkrótsze szlaki turystyczne na Czantorię prowadzą z Ustronia oraz leżącego po drugiej stronie granicy Nýdka. Ze szczytu można wędrować w stronę góry Tuł i Goleszowa, albo też wybrać się na dłuższą wycieczkę Głównym Szlakiem Beskidzkim, w stronę Stożka i Baraniej Góry.
Wycieczki: Czantoria
Wielka Czantoria opada ku dolinom Wisły i Olzy stromymi zboczami, które porastają lasy - przeważnie bukowe i świerkowo-jodłowe. Najbardziej cenne pod względem przyrodniczym fragmenty lasów, o naturalnym charakterze, chronione są w rezerwatach przyrody znajdujących się po obu stronach granicy państwowej. Kolejką krzesełkową można wyjechać z Ustronia Polany na znajdująca się na Czantorii polanę Stokłosica, skąd na szczyt pozostaje dwadzieścia pięć minut spaceru. Będąc na szczycie Czantorii możemy skorzystać ze znajdującej się po czeskiej stronie wieży widokowej. Rozległa panorama, oprócz terenów Beskidu Śląskiego, obejmuje także znajdujący się po stronie Republiki Czeskiej Beskid Śląsko-Morawski. Widać stąd ponadto miasta południowej części Górnego Śląska, a w przypadku lepszej pogody także odleglejsze pasma górskie Polski, Czech i Słowacji. Poniżej szczytu, nieco na zachód, po czeskiej stronie granicy, znajduje się schronisko. Obiekt ten postawiony został w latach 1903-1904, jeszcze przez niemiecką organizacje turystyczną Beskidenverein, w ramach niemiecko-polskiej rywalizacji kulturalnej i turystycznej w tej części Beskidów. Po wytyczeniu granicy polsko-czechosłowackiej w 1920 roku schronisko znalazło się po drugiej stronie. W Polsce znajdowało się przez krótki czas przed II wojną, po zaanektowaniu Zaolzia w 1938 roku. Po wojnie znalazło się z powrotem w Czechosłowacji. W latach PRL, z uwagi na restrykcje graniczne, schronisko było niedostępne, często też szlaków w tym rejonie pilnowały dość liczne patrole wojskowe. W latach 90. XX w. otwarto tutaj turystyczne przejście graniczne, zaś od czasu przytąpienia Polski i Czech do porozumienia z Schengen (w 2007 roku) granicę można przekraczać bez przeszkód (pamiętając o obowiązku posiadania dokumentu tożsamości). Tak w schronisku, jak i na wieży widokowej można płacić i w koronach czeskich i złotówkach. Najkrótsze szlaki turystyczne na Czantorię prowadzą z Ustronia oraz leżącego po drugiej stronie granicy Nýdka. Ze szczytu można wędrować w stronę góry Tuł i Goleszowa, albo też wybrać się na dłuższą wycieczkę Głównym Szlakiem Beskidzkim, w stronę Stożka i Baraniej Góry.
Rysianka to wysoki, mierzący 1322 m n.p.m., szczyt w Beskidzie Żywieckim, należący do grupy Lipowskiego Wierchu i Romanki. Góra stanowi zwornik trzech grzbietów: wschodniego (w kierunku Trzech Kopców i Pilska), północnego (z Romanką) oraz zachodniego (w stronę Lipowskiego Wierchu, Boraczego Wierchu i Redykalnego Wierchu). Stoki Rysianki są w większości zalesione, jednak w dwóch miejscach odsłaniają się polanami, powstałymi w czasach, kiedy okoliczni górale prowadzili tutaj intensywną gospodarkę pasterską. Na zachód od wierzchołka znajduje się nieduża Hala Koziorka, którą omijają szlaki turystyczne. Bardziej natomiast znana jest rozciągająca się na południowo-wschodnich stokach wielohektarowa Hala Rysianka. Słynie ona z efektownej panoramy, która obejmuje Pilsko, Tatry oraz Małą Fatrę. Hala już w latach międzywojennych przyciągała ówczesnych miłośników białego szaleństwa. W latach 1933-37 niejaki Gustaw Pustelnik postawił tutaj prywatny dom, w którym Tatrzańskie Towarzystwo Narciarzy z Krakowa otwarło schronisko turystyczne. Głośno oprotestowało to niemieckie stowarzyszenie „Beskidenverein”, posiadające nieopodal schronisko na Hali Lipowskiej. Co ciekawe, podczas wojny okazało się, że Pustelnik współpracował z Abwehrą, dzięki czemu obiekt przetrwał wojnę w dobrym stanie. Jednak dopiero w 1955 roku PTTK ponownie oddało obiekt turystom do użytku. Zimą w pobliżu schroniska czynny jest wyciąg narciarski z trasą zjazdową o długości około 500 m. Specjalne trasy przygotowano również dla narciarzy biegowych. Przy schronisku pod Rysianką krzyżują się liczne szlaki turystyki pieszej i rowerowej.
Grupa Lipowskiego Wierchu i Romanki to jeden z najciekawszych fragmentów Beskidu Żywieckiego – szczyty Romanki, Rysianki, Lipowskiego Wierchu czy Boraczego Wierchu wznoszą się tutaj wysoko, nawet powyżej 1350 m n.p.m., stoki gór często prześwitują widokowymi polanami, znakowanych szlaków turystycznych jest mnóstwo, a i schronisk nie brakuje. Wśród tylu atrakcji niepoślednie miejsce zajmuje Hala Lipowska, rozciągająca się na południowych stokach Lipowskiego Wierchu, na wysokości od 1150 do 1290 m n.p.m. Kiedyś była ona intensywnie użytkowana gospodarczo – miejscowi, góralscy pasterze wypasali na niej liczne stada owiec. Przed stu laty zaś odkryli ją dla siebie również wielbiciele turystyki górskiej. W 1931 roku niemieckie stowarzyszenie turystyczne „Beskidenverein” rozpoczęło tutaj budowę własnego, całorocznego schroniska. Pierwszych gości przyjęło ono już w roku następnym. Przez pozostałe lata okresu międzywojennego schronisko na Lipowskiej ostro konkurowało z polskim, na Hali Rysianka. Po II wojnie światowej obiekt przejęło Polskie Towarzystwo Tatrzańskie, które uruchomiło w nim schronisko już w 1946 roku. Obecnie schronisko na Hali Lipowskiej należy do najpopularniejszych w polskich Karpatach. Hala Lipowska, poza schroniskiem, przyciąga także wspaniałą panoramą: od Pilska, poprzez grań Tatr, po grupę Wielkiej Raczy. Halę udostępniają liczne szlaki turystyczne. Na polanie warto odszukać okazały krzyż, obok którego postawiono niewielką kaplicę. Przy niej stoi głaz upamiętniający wielokrotne pobyty na Lipowskiej Karola Wojtyły, późniejszego papieża Jana Pawła II. W miejscu tym kończy się szlak religijny, tzw. Droga Światła.
Rysianka to wysoki, mierzący 1322 m n.p.m., szczyt w Beskidzie Żywieckim, należący do grupy Lipowskiego Wierchu i Romanki. Góra stanowi zwornik trzech grzbietów: wschodniego (w kierunku Trzech Kopców i Pilska), północnego (z Romanką) oraz zachodniego (w stronę Lipowskiego Wierchu, Boraczego Wierchu i Redykalnego Wierchu). Stoki Rysianki są w większości zalesione, jednak w dwóch miejscach odsłaniają się polanami, powstałymi w czasach, kiedy okoliczni górale prowadzili tutaj intensywną gospodarkę pasterską. Na zachód od wierzchołka znajduje się nieduża Hala Koziorka, którą omijają szlaki turystyczne. Bardziej natomiast znana jest rozciągająca się na południowo-wschodnich stokach wielohektarowa Hala Rysianka. Słynie ona z efektownej panoramy, która obejmuje Pilsko, Tatry oraz Małą Fatrę. Hala już w latach międzywojennych przyciągała ówczesnych miłośników białego szaleństwa. W latach 1933-37 niejaki Gustaw Pustelnik postawił tutaj prywatny dom, w którym Tatrzańskie Towarzystwo Narciarzy z Krakowa otwarło schronisko turystyczne. Głośno oprotestowało to niemieckie stowarzyszenie „Beskidenverein”, posiadające nieopodal schronisko na Hali Lipowskiej. Co ciekawe, podczas wojny okazało się, że Pustelnik współpracował z Abwehrą, dzięki czemu obiekt przetrwał wojnę w dobrym stanie. Jednak dopiero w 1955 roku PTTK ponownie oddało obiekt turystom do użytku. Zimą w pobliżu schroniska czynny jest wyciąg narciarski z trasą zjazdową o długości około 500 m. Specjalne trasy przygotowano również dla narciarzy biegowych. Przy schronisku pod Rysianką krzyżują się liczne szlaki turystyki pieszej i rowerowej.
Rysianka to wysoki, mierzący 1322 m n.p.m., szczyt w Beskidzie Żywieckim, należący do grupy Lipowskiego Wierchu i Romanki. Góra stanowi zwornik trzech grzbietów: wschodniego (w kierunku Trzech Kopców i Pilska), północnego (z Romanką) oraz zachodniego (w stronę Lipowskiego Wierchu, Boraczego Wierchu i Redykalnego Wierchu). Stoki Rysianki są w większości zalesione, jednak w dwóch miejscach odsłaniają się polanami, powstałymi w czasach, kiedy okoliczni górale prowadzili tutaj intensywną gospodarkę pasterską. Na zachód od wierzchołka znajduje się nieduża Hala Koziorka, którą omijają szlaki turystyczne. Bardziej natomiast znana jest rozciągająca się na południowo-wschodnich stokach wielohektarowa Hala Rysianka. Słynie ona z efektownej panoramy, która obejmuje Pilsko, Tatry oraz Małą Fatrę. Hala już w latach międzywojennych przyciągała ówczesnych miłośników białego szaleństwa. W latach 1933-37 niejaki Gustaw Pustelnik postawił tutaj prywatny dom, w którym Tatrzańskie Towarzystwo Narciarzy z Krakowa otwarło schronisko turystyczne. Głośno oprotestowało to niemieckie stowarzyszenie „Beskidenverein”, posiadające nieopodal schronisko na Hali Lipowskiej. Co ciekawe, podczas wojny okazało się, że Pustelnik współpracował z Abwehrą, dzięki czemu obiekt przetrwał wojnę w dobrym stanie. Jednak dopiero w 1955 roku PTTK ponownie oddało obiekt turystom do użytku. Zimą w pobliżu schroniska czynny jest wyciąg narciarski z trasą zjazdową o długości około 500 m. Specjalne trasy przygotowano również dla narciarzy biegowych. Przy schronisku pod Rysianką krzyżują się liczne szlaki turystyki pieszej i rowerowej.
Szlak turystyczny im. Stanisława Huli otwarto w 2009 roku, w ramach programu współpracy transgranicznej z Republiką Czeską. Szlak nazwano imieniem, znanego w Szczyrku i nie tylko, społecznika i wielbiciela gór. Stanisław Hula zmarł nagle w 2008 roku, w wieku 54 lat. Był działaczem turystycznym – organizatorem wielu imprez, zlotów i rajdów (szczególnie dla młodzieży). Działał aktywnie w PTTK - także jako prezes Oddziału Beskidzkiego. Kochał góry, ale też dbał o bezpieczeństwo innych miłośników górskich wędrówek. Zainicjował opracowanie wielu informatorów i map turystycznych, pomagał w wyznaczaniu i znakowaniu nowych tras. Szlak im. Stanisława Huli wytyczono w Beskidzie Śląskim. Jest bardzo malowniczy, choć wcale nie najłatwiejszy. Ma długość 31 km, całe jego przejście zajmuje około 11 godzin, a różnica wzniesień sięga 742 m. Trasę poprowadzono wykorzystując już istniejące szlaki turystyczne. Szlak rozpoczyna i kończy się przy Urzędzie Miasta w Szczyrku. Tutaj też ustawiono tablicę informacyjną i obelisk (wykonany z kamieni spod Skrzycznego) upamiętniający patrona szlaku. Dalej trasa biegnie przez następujące miejsca: Goplanę, Zapalenicę, Skrzyczne, Małe Skrzyczne, Malinowską Skałę, Malinów (skąd rozpościerają się wspaniałe widoki na pasmo Klimczoka, Stożka i Czantorii), przez Przełęcz Salmopolską, Grabową, Kotarz, Beskid Węgierski, Hyrcę, Przełęcz Karkoszczonkę, Klimczok (ze wspaniałymi panoramami Beskidu Małego, Pliska i Babiej Góry), Szczyrk Centrum i - na powrót - do Urzędu Miasta. Na trasie zadbano też o infrastrukturę. Dla zmęczonych wędrowców przygotowano ławki, stoliki i wiaty. Są również tablice informacyjne (w języku polskim i czeskim) i tablice z objaśnieniami panoram górskich.